Mało jest takich przyjemności jak czytanie z dzieckiem swoich książek z dzieciństwa. To jak zaglądanie ponowne w przeszłość. Biorę z półki u rodziców powycierany egzemplarz, pamiętam ilustracje (na przykład piankowe wróżki Szancera, jego karety i smoki śniły mi się po … Czytaj dalej
30.08.2009
niedziela