Strasznie zaniedbaliśmy blog, ale to nie znaczy oczywiście, że przestaliśmy czytać. Właśnie skończyliśmy jedną z piękniejszych książek: „Mio, mój Mio” Astrid Lindgren. – Ach, to takie smutne – przypomniała sobie moja koleżanka. Nie pamiętałam tej opowieści chłopca, który ze Sztokholmu … Czytaj dalej
15.10.2011
sobota