Kiedy myślę o panu Kleksie – widzę ilustracje Szancera. Nie mieliśmy takiego wydania w domu i zaczęliśmy „Akademię” z jaskrawymi, infantylnymi obrazkami. No i nie dało się tego znieść, psuły całą przyjemność. Przerwaliśmy, aż do czasu, gdy nadeszła przesyłką z … Czytaj dalej
27.11.2011
niedziela