Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Oczytany - Blog Justyny Sobolewskiej Oczytany - Blog Justyny Sobolewskiej Oczytany - Blog Justyny Sobolewskiej

30.12.2014
wtorek

Czytane pod stołem („Kurort Amnezja”)

30 grudnia 2014, wtorek,

„Kurort Amnezja” Anny Fryczkowskiej leżał i leżał, aż nadeszły święta, a z nimi wytrącenie z codziennego rytmu, zagniatanie i mieszanie zamiast siedzenia przed komputerem. Między jednym a drugim punktem programu wypieków moja mama zwykle czyta jeden artykuł z gazety, ja w tym samym rytmie pochłaniałam kolejne rozdziały powieści kryminalnej Fryczkowskiej. Aż doszło do tego, że czytałam też przy wspólnym śniadaniu, ukradkiem zaglądając pod stół, bo nie mogłam się oderwać.Kurort amnezja„Kurort” nie rozczarował, chociaż nie było mi do śmiechu, tak jak podczas lektury jednego z poprzednich kryminałów Fryczkowskiej („Starsza pani wnika”). Nowa książka jest zupełnie inna. Opowiada przede wszystkim o żałobie po śmierci bliskiej osoby, o próbie wyjścia z niej (dowiadujemy się też, że pisanie tej powieści było próbą pokonania żałoby dla samej pisarki).

Jedna z bohaterek, Wanda, traci w wypadku męża, na jej stoliku przy łóżku nieprzypadkowo leżą „Dziennik żałobny” Rolanda Barthesa i „Umarł mi” Ingi Iwasiów. Mąż jednak nie jechał sam, tylko z kochanką, Marianną. Obie kobiety spotykają się w nadmorskim kurorcie. Wanda śledzi Mariannę, która dziwnie się zachowuje. Nikt, oprócz jej narzeczonego, nie wie, że straciła pamięć po wypadku. Nie ma pojęcia ani kim była wcześniej, ani kim był człowiek, który siedział obok niej w samochodzie i zginął. Wanda poznaje Mariannę i nie może uwierzyć, że w tej nierozgarniętej dziewczynie mógł zakochać się jej mąż.

Powieść Fryczkowskiej jest w dużej mierze psychologiczną rozgrywką między tymi dwiema kobietami. Obie są właściwie sobie niezbędne: jedna chce poznać inne życie swojego męża, druga chce poznać siebie samą z przeszłości. Okazuje się, że na tej drodze do prawdy najmniej istotny jest mężczyzna: mąż i kochanek. To one muszą zacząć żyć na nowo. Paradoksalnie wyzwalającym doświadczeniem jest odkrycie, że najprawdopodobniej nie był on wart tak wielkiego zaangażowania ich obu.

Zresztą i inne związki damsko-męskie są tutaj nierównorzędne – idealny na pierwszy rzut oka narzeczony próbuje wychować sobie Mariannę na posłuszną kurę domową. A ona, nieświadoma i naiwna po amnezji, stara się robić wszystko, żeby go zadowolić. Wanda z kolei uświadamia sobie, że żyła z fantomem, ze swoim wyobrażeniem. Praca żałoby odbywa się tutaj przez zanurzenie w ciemność, depresję, ale przede wszystkim może się dokonać dzięki pomniejszeniu obiektu straty. Wanda może zobaczyć go we właściwej perspektywie.

No ale gdzie tu kryminał? Spokojnie, jest i ciąg niewyjaśnionych morderstw. Tylko czy ktoś z amnezją, kompletnie oderwany od rzeczywistości, może je rozwikłać?

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. Jak zwykle rewelacyjny artykuł, życzę szczęśliwego nowego roku i samych sukcesów w 2015 roku 🙂