Po lekturze jednego z ostatnich felietonów naszego „klasyka” Wojciecha Wencla, w którym proponuje on wyrzucić antypolskich pisarzy (czyli Tokarczuk i Stasiuka) z kanonu lektur szkolnych, zajrzałam ponownie do jego ostatniego tomu wierszy „Epigonia”.
Po lekturze jednego z ostatnich felietonów naszego „klasyka” Wojciecha Wencla, w którym proponuje on wyrzucić antypolskich pisarzy (czyli Tokarczuk i Stasiuka) z kanonu lektur szkolnych, zajrzałam ponownie do jego ostatniego tomu wierszy „Epigonia”.