Po lekturze jednego z ostatnich felietonów naszego „klasyka” Wojciecha Wencla, w którym proponuje on wyrzucić antypolskich pisarzy (czyli Tokarczuk i Stasiuka) z kanonu lektur szkolnych, zajrzałam ponownie do jego ostatniego tomu wierszy „Epigonia”.
Zajmuje się w nim przywracaniem poezji patosu, romantycznej frenezji, rymów częstochowskich, ale nie tylko. Praca jest poważniejsza, bo oto okazuje się, że chodzi również o przywrócenie „utraconych miast”, czyli Wilna i Lwowa.
Ostatni wiersz, „Chrystusie utraconych miast”, kończy się mocnym wezwaniem: co sprzeczne z rozumem, jest możliwe! I to jest autor, którego mają dzieci czytać w szkole?
„wieszcz spod kolumny rzuca cień
ikona świeci w Ostrej Bramie
lecz rozum mówi: stało się
i już się nigdy nie odstanie
Chrystusie utraconych miast
które jak krew nosimy w sobie
jeżeli żyjesz to nas zbaw
lecz tylko z Wilnem i ze Lwowem”.
10 września o godz. 4:46 27276
„Wojciech Wencel w szkole”?
Wojciech Wencel, natychmiast marsz do szkoly na wiele dlugich lekcji jezyka polskiego. I w zeszycie napiszesz 602 razy: „nigdy juz nie bede nadetym grafomanem”.
10 września o godz. 12:31 27277
O boże!
10 września o godz. 17:13 27278
„Chrysrusie utraconych miast
które jak krew nosimy w sobie
jeżeli żyjesz to nas zbaw
ale z Wrocławiem i Gorzowem”
to jest wersja dla Ziomków, zza Odry
autor powinien rozwinąć wersję
dla ziomali z Odessy, którzy obecnie rządzą w Polsce.
10 września o godz. 18:12 27279
Jak to było? Kijów zaraz dostaniecie, a Lwów możecie sobie nałapać.
10 września o godz. 18:18 27280
Stasiuk antypolski. Nie znam pisarza polskiego, który by p się tak interesował ludami Międzymorza i Grupy Wyszehradzkiej i o tym pisał oczywiście. Poza tym on w tym pisowskim elektoracie jest wręcz zanurzony przez samo zamieszkanie i kontakty.
10 września o godz. 22:39 27281
Fantastyczna zbieżność rytmiczna z wierszem Szymborskiej „Miłość do ziemi ojczystej”. Czy to już podpada pod plagiat?